Śmiało mogę stwierdzić, że jesień jest ulubioną porą na czytanie chyba każdego książkoholika. Kto nie lubi czytać w deszczowe wieczory, opatulony ciepłym kocykiem z rozgrzewającą herbatką w ręce i zapachową świeczką w tle? Jest ktoś taki? Naprawdę? Mniejsza z tym. W dzisiejszym poście pragnę przedstawić wam moje top książek do czytania jesienną porą.
Harry Potter J.K. Rowling - Harry Potter to taka oczywistość, jeśli chodzi o zestawienie. W sumie, można go czytać przez cały rok na okrągło, każda pora na niego jest dobra, ale jesień? Możemy wtedy poczuć, jakby naprawdę trafił do nas list z Hogwartu i jakbyśmy to my jechali pociągiem do wymarzonej szkoły. Więc jeśli jeszcze nie miałeś okazji się za niego zabrać, zrób to teraz. Gorąco polecam!
Imperium ognia Sabaa Tahir - książka ta podbiła moje serce precyzyjną kreacją bohaterów, nietuzinkową fabułą i momentami, które zmuszały mnie do głębszego zastanowienia się. Tutaj magia i miłość wiszą w powietrzu, a mroczny klimat atakuje swoją brutalnością i tajemniczością. To klasyczna, pełnowymiarowa fantastyka, ale także coś więcej. Gdy tak o tym piszę, aż naszła mnie ochota, by odświeżyć sobie Imperium ognia :).
Stigmata Beatrix Gurian - a co powiecie na powieść młodzieżową połączoną z thrillerem? Akcja powieści ma miejsce w starym zamku, pełnym tajemnych przejść i wydobywających się z niego dziwnych odgłosów, w którym dawniej mieściła się szkoła katolicka prowadzona przez zakonnice. Uwierzcie mi, robi to naprawdę piorunujące wrażenie.
Obca Diana Gabaldon - oto kolejna książka ze świetnym, charakterystycznym klimatem. Och, te intrygi, och, te klany i, och, te czarownice i magia. Jestem tym wręcz oczarowana! Czytając tę książkę, miałam ochotę teraz, już, natychmiast przenieść się do osiemnastowiecznej Szkocji. Serio, to było coś niesamowitego! Obca do najkrótszych książek nie należy, więc idealnie nadaje się na długie jesienne wieczory. Tak sobie właśnie myślę, że żałuję, że pozbyłam się swojego egzemplarza ;(.
A wy co polecacie czytać jesienią? Podzielcie się swoimi typami!
Z książek przez Ciebie wymienionych czytałam tylko Harrego Pottera. Z mojej strony mogę polecić Ci:
OdpowiedzUsuń- " Dag, córka Kasi"
- " Babska Stacja"
-" Park Jurajski"
- " Cyrk Nocy"
Pozdrawiam cieplutko:)
http://podrozemiedzyksiazkowe.blogspot.com/
Ja z kolei nie cierpię jesieni ;-; Widzę, jak wszyscy się zachwycają czytaniem pod kocem, z deszczem za oknem i myślę sobie 'no okkkk, to jest fajne, ale ta jesień... zimno, mokro i depresyjnie ;-;'
OdpowiedzUsuńObca rzeczywiście nadaje się do tego zestawienia :D
Ja sama nie wiem, co można czytać jesienią... Tak jak ktoś podaje jakieś zestawienie, to zwykle się zgadzam, mówiąc 'no, to rzeczywiście pasuje', ale gdy sama mam coś wymyślić to już gorzej xD No nic mi nie przychodzi do głowy :P
Nie znoszę jesieni. Nie dość, że pogoda jest jaka jest, to jeszcze jest to czas, kiedy nie wyszłam z błogiego wakacyjnego lenistwa, a w szkole dużo wymagają... Szczególnie w klasie maturalnej... I na czytanie nie ma zbyt dużo czasu. Dużo bardziej wolę zimę. ^^
OdpowiedzUsuńCzytać wolę zimą - nie lubię zimna, a wieczory są długie.
OdpowiedzUsuńPolecam serię "Lux", Mroczne umysły (właśnie czytam tom 3) bardzo wciągające książki :)
Ember in The Ashes wcale nie jest takie genialne i super. Ja ja czytałam w lecie i się wynudziłam trochę.
OdpowiedzUsuńJesień? Oczywiście kryminały- mroczne książki sprawdzają się najlepiej wraz z nadejściem końcówki roku i coraz krótszych dni :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Imperium ognia" oraz "Obcą" - obie książki są super :D
OdpowiedzUsuńJa nie mam swoich jesiennych typów, bo nie rozdzielam książek na pory roku. Dla mnie wszystkie książki pasuję na każdą pogodę ;)
Pozdrawiam serdecznie!
houseofreaders.blogspot.com
Obcą mam w planach, ale... sama nie wiem, kiedy w końcu je spełnię :D
OdpowiedzUsuńzrobiłaś mi ochotę na Imperium ognia :) jesienią lubię czytać o miłości, raczej omijam smutne, depresyjne książki. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa jesień i pluchę za oknem, siedząc pod kocykiem z kubkiem gorącego napoju, najlepsza jest chyba ciepła opowieść, najlepiej jakiś romans. Tak przynajmniej kojarzy mi się jesień. :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałam się wymienioną przez ciebie "Obcą", już jakiś czas temu ta książka chodziła mi po głowie i wiem, że jest z niej grubasek. :)
Pozdrawiam
Book Prisoner! :)
Według mnie na jesień idealnie nadaje się książka Charlotte Brontë, czyli Dziwne losy Jane Eyre. Mają idealny, lekko niepokojący klimat, który wpasowuje się w tę porę roku, a w dodatku jest to klasyk, który niezwykle przyjemnie się czyta i porusza wiele ważnych kwestii, jak choćby emancypacji kobiet.
OdpowiedzUsuńObecnie jestem na czwartej części Harry'ego Pottera, czytam go w oryginale, ale nie chcę się z tym spieszyć. Obcej nie czytałam, jednak słyszałam tyle zachwytów, że już się w nią zaopatrzyłam i teraz tylko czeka na przeczytanie, sama nie mogę się też doczekać drugiej części Imperium ognia<333
Books by Geek Girl
Jesienią z przyjemnością wracam do Pottera ;). Obca idealnie pasuje do tego zestawienia, bo w długie jesienno-zimowe wieczory z przyjemnością sięgam po "cegiełki" ;).
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana "Obcą", powinna mi się spodobać, rozejrzę się za nią. :)
OdpowiedzUsuńŁamię stereotypy - nie lubię ani jesieni, ani czytania przy herbacie. ;D Podałaś ciekawe propozycje książek, jednak u mnie będzie to raczej stało pod znakiem nadrabiania tych książek, których nie zdążyłam przeczytać w wakacje. Plus będę polowała na wymieniony przez kogoś wyżej w komentarzach Cyrk nocy, bo już od dawna szukam tej książki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Amanda Says
Dla mnie Harry Potter to idealna, jesienna seria. W zeszłym roku sięgnęłam po nią po raz pierwszy i w tym chyba zrobie tak samo. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam Harrego (a konkretnie Czarę Ognia) i faktycznie jest to idealna lektura na jesienne wieczory ;)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu chcę przeczytać "Stigmatę", może w końcu mi się to uda. Do Gabaldon z kolei boję się podchodzić, tych tomów jest tyle, a do tego są tak obszerne,że aż głowa boli :D
Paulina z naksiazki.blogspot.com