Autor: Marie Lu
Tytuł: Malfetto. Mroczne piętno
Liczba stron: 380
Wydawnictwo: Zielona Sowa
"Nie ma sensu wierzyć w to, co się widzi, jeśli widzi się tylko to, w co się wierzy."
Marie Lu jest autorką bestsellerowej serii Legenda. Po skończeniu Uniwersytetu Kalifornijskiego wpadła w wir branży gier wideo. Obecnie jest pisarzem na pełen etat i spędza swój czas na czytaniu, rysowaniu, graniu w Assasain's Creed oraz czekaniu w korkach ulicznych. Mieszka w Los Angeles z jednym mężem, jednym chichuaua mix i dwoma Pembroke Welsch corgi.
Przez Kenettrę przeszła okropna zaraza, która zaatakowała dzieci i dorosłych. Większość z nich niestety zmarła, jednak niektórym udało się przeżyć ze straszliwymi skutkami, bowiem zostali oni naznaczeni. Ci, którzy ocaleli z epidemii, wyróżniali się spośród tłumu widocznymi bliznami czy też nienaturalnym kolorem włosów czy oczu. Nazwano ich malfetto i często byli skazani na gorsze życie, gdyż już samo bycie odmieńcem oznaczało niszczenie dobrego imienia domu. Plotki głosiły, że u niektórych malfetto po wyzdrowieniu wykształciły się tajemnicze i potężne dary, więc zaczęto ich poszukiwania oraz nazywano ich Mroczne Piętna.
Adelina Amouteru jest jedną z osób, które przeżyły zarazę, ale i na niej pozostawiła ona swoje piętno - ma srebrne włosy, a w miejscu lewego oka bliznę. Wraz z nią zachorowała także matka i siostra, ale ta pierwsza niestety zmarła, a drugiej udało się wyjść z tego bez żadnych widocznych zmian. To właśnie dlatego Violetta jest tą bardziej uwielbianą córką, a Adelinę ojciec spycha na sam margines, aż któregoś dnia dziewczyna postanawia w końcu uciec od niego.
"Nikt tak naprawdę nie chce, byś była sobą. Chcą, byś była taka, jaka im się podobasz."
Malfetto. Mroczne piętno to nie kolejna książka o bohaterze, który walczy z czarnym bohaterem o to, by uratować świat. To nie kolejna książka, w której jest podział na pozytywne i negatywne postaci. To nie kolejna książka, w którym dobro zwycięża, a zło przegrywa. To książka o antybohaterze, którego spowija mrok i który za swój główny priorytet ustanawia chęć zemsty.
Adelina to postać, którą dzięki narracji pierwszoosobowej poznajemy bardzo dokładnie. Autorka nie bawi się w powolne odsłanianie kart i od razu obnaża przed nami duszę głównej bohaterki, a jest ona naprawdę mroczna. To nie cicha i słaba dziewczyna, która dopiero kształtuje swój charakter i dopiero później przeobrazi się w kogoś odważniejszego i bardziej pewnego siebie. Adelina już taka jest, a przejście przez zarazę, śmierć matki i wychowywanie przez zaślepionego pieniędzmi ojca wprowadziło gniew i furię do jej serca. To naprawdę dobrze i skrupulatnie wykreowana postać.
"Teraz moja kolej, by wykorzystywać. Teraz moja kolej, by ranić."
Ale historię poznajemy nie tylko oczami Adeliny, ale narrator przybliża nam także postaci Terena Santoro i Enza Valenciano. Ten pierwszy stoi na czele Osi Inkwizycji i zajmuje się tropieniem wszystkich malfetto. Wierzy w to, że trzeba ich zniszczyć, zanim opanują państwo. Zaś Enzo dowodzi Bractwem Sztyletu - organizacją, która odszukuje malfetto przed Osią Inkwizycji. Terena polubiłam od razu, chociaż jest czarnym charakterem. Jego historia była bardzo ciekawie napisana i znacznie bardziej trafiła do mnie niż historia Enza chociaż go także polubiłam. Wszystkie postaci był tak świetne stworzone, że wręcz nie można nie docenić tego, ile pracy musiała w to włożyć Marie Lu.
Wielokrotnie w recenzjach spotkałam się, że stwierdzeniem, że akcja książki została osadzona we Włoszech. Nieco mnie to zdziwiło, ponieważ świat książki odbierałam jako wymysł fantazji autorki, a napis z okładki (Fantastyczna wizja renesansowych Włoch) jako typowy chwyt marketingowy. Niemniej Marie Lu stworzyła mroczną i klimatyczną powieść, a umiejscowienie jej w danym okresie czasu dodało jej więcej tajemniczości.
Wielokrotnie w recenzjach spotkałam się, że stwierdzeniem, że akcja książki została osadzona we Włoszech. Nieco mnie to zdziwiło, ponieważ świat książki odbierałam jako wymysł fantazji autorki, a napis z okładki (Fantastyczna wizja renesansowych Włoch) jako typowy chwyt marketingowy. Niemniej Marie Lu stworzyła mroczną i klimatyczną powieść, a umiejscowienie jej w danym okresie czasu dodało jej więcej tajemniczości.
W pewnym momencie w książce wykształca się wątek romantyczny, ale, ku ucieszy pewnie wszystkich, którzy nie lubią romansów, zostaje on brutalnie zakończony. Nie chcę spoilerować, ale muszę napisać, że to po prostu było genialne. Sposób, w jaki książka zostaje zakończona, po prostu nie daje możliwości nie sięgnięcia po kontynuację, na którą w tym momencie niecierpliwie czekam. Warto nadmienić, że akcja jest równomierna. Ani nie nudzi, ani nie ma jej za dużo. Za to książka przez cały czas pozostaje niezmiernie ciekawa, nawet gdy akcja jest wolniejsza. Muszę napisać, że nie porównuję tej powieści z inna trylogią autorki - Legenda, której pierwszy tom odstawiłam gdzieś w połowie, gdyż po prostu mi się nie spodobał.
Wiem, że być może moja recenzja jest nieco chaotyczna i niezrozumiała, ale ta książka jest po prostu NIESAMOWITA! Gdy po nią sięgałam, nie spodziewałam się, że przypadnie mi do gustu po kilku negatywnych opiniach, ale tak się nie stało i dałam się wciągnąć w tą powieść. Bo Mroczne piętno to książka zupełnie inna od typowych młodzieżowych książek fantastycznych - w końcu łamie schemat dobrego głównego bohatera. Po prostu musicie ją przeczytać!
Wyzwania:
Kocioł Wiedźmy
Czytam fantastykę
"Chęć zadawania krzywdy, siania zniszczenia i szukania pomsty jest o wiele potężniejsza od tęsknoty za miłością czy chęci niesienia pomocy."
Wiem, że być może moja recenzja jest nieco chaotyczna i niezrozumiała, ale ta książka jest po prostu NIESAMOWITA! Gdy po nią sięgałam, nie spodziewałam się, że przypadnie mi do gustu po kilku negatywnych opiniach, ale tak się nie stało i dałam się wciągnąć w tą powieść. Bo Mroczne piętno to książka zupełnie inna od typowych młodzieżowych książek fantastycznych - w końcu łamie schemat dobrego głównego bohatera. Po prostu musicie ją przeczytać!
Wyzwania:
Kocioł Wiedźmy
Czytam fantastykę
Bardzo mnie zachęciłaś do sięgnięcia po tę książkę, bo uwielbiam mocne charaktery i to kobiece! Poza tym podoba mi się zabieg autorki, że główna bohaterka nie jest wyidealizowana i ma coś w sobie mrocznego. Jeżeli wpadnie w moje ręce zapewne pochłonę! Buziaki!
OdpowiedzUsuńIch perspektywy
Świetna recenzja, a wręcz NIESAMOWITA!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zostałam zachęcona do przeczytania. Szczególnie skusiło mnie zdanie: "To książka o antybohaterze, którego spowija mrok i który za swój główny priorytet ustanawia chęć zemsty." Lubię takie oryginalne podejście do sprawy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Spodobała mi się okładka *-*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja opinia więc wniosek jest prosty Justyśka pędzi po te książkę xD
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Zachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Na autorkę mam zdecydowanie ochotę, ale nie wiem aż czy zabrać się teraz za Legendę czy za to :D Namieszałaś mi tylko w głowie tą świetną recenzją (i gdzie tam chaotyczną xD)
OdpowiedzUsuńNo w tym wypadku to za wiele nie doradzę, bo ja Legendzie w ogóle nie dałam szansy i odłożyłam w połowie. Ostatnio coś nie lubię dystopii ;)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać! Już sobie zapisuję tę książkę na moją długą listę :D
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już z jedną opinią tej książki, kompletnie odmienną od Twojej. Mimo to, mam ochotę na "Malfetto" już od jakiegoś czasu. :)
OdpowiedzUsuńOpinie o tej książce są bardzo skrajne, więc najlepiej samemu wyrobić o niej zdanie ;)
UsuńOoo, jestem zachęcona! ^_^ Bardzo zachęcona! ^_^
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam tą lekturę ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Myślę że książka mi się spodoba. To jest dokładnie mój klimat. Tylko poczekam aż wydadzą wszystkie tomy aby nie czekać na kolejne tak jak ty teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Właśnie - to czekanie jest najgorsze :/
UsuńUuu... żebyś Ty widziała moją recenzję... nie do opisania jest, jak bardzo zjechałam tę książkę. Ale wiadomo, gusta bywają różne, ja w stu procentach wolę "Legendę" i chcę już poznać jej zakończenie. A autorkę i tak wielbię :3
OdpowiedzUsuńPozdrówki :*
Przeczytałam Twoją recenzję tylko po to, by dotrzeć do "NIESAMOWITA" i przeczytać tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką Lu, to jak pisze jest cudowne! Muszę przyznać, że "Rebeliant" był przytłaczający, ale "Patriota", czyli tom trzeci jest warty każdej łzy, emocji i przebrnięcia, przez nużący wątek pierwszej części! Musisz przeczytać! Bez wyjścia! Sama już się nie mogę doczekać, aż moja kolejka książek się skróci i dojdzie do tej pozycji! Jeszcze bardziej chcę, chcę! Ale najpierw trzeba jeszcze przekartkować "Galop'44" ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://nobody-is-normal.blogspot.com/
Nie wiem, może kiedyś dam drugą szansę tej trylogii, ale teraz jakoś nieszczególnie ciągnie mnie do dystopii ;/
Usuń