Autor: Sabaa Tahir
Tytuł: Ember in the Ashes. Imperium ognia
Liczba stron: 510
Wydawnictwo: Akurat
Premiera: 4 listopada 2015
"Nie muszę wierzyć w siły nadprzyrodzone, kiedy są gorsze rzeczy, które można spotkać nocą."
Ember in the Ashes to literacki fenomen, który zagościł na stronach największych amerykańskich gazet. Porównywalny do Igrzysk śmierci, Harry'ego Pottera i Gry o tron, zyskał rzeszę fanów oraz bił rekordy popularności wśród użytkowników Amazona i Goodreads, którzy chętnie wystawiali wysokie noty tej książce. Powieść Saby Tahir została gorąco przyjęta przez czytelników na całym świecie, aż w końcu doczekała się polskiej premiery. Już czwartego listopada pojawi się w księgarniach i gwarantuję Wam, że nie będziecie żałować tego zakupu.
Laia jest Scholarką i należy do najniższej kasty, ciągle prześladowanej przez władze Imperium. Pewnej nocy na dom jej dziadków napadają Wojanie, zabijają ich, a jej starszego brata wtrącają do więzienia za szpiegowanie Imperium. Na szczęście Lai udaje się cudem uciec i odnajduje ruch oporu, z którym zawiera umowę. W zamian za uwolnienie Darina dziewczyna jako niewolnica ma szpiegować Komendantkę zarządzającą Akademią, w której szkolą się bezwzględni żołnierze Imperium - Maski. Laia trafia prosto w sidła zła, a jej losy niespodziewanie łączą się z jedną z Masek, synem komendantki, Eliasem.
"Życie składa się z wielu momentów, które nic nie znaczą. A potem któregoś dnia nadchodzi chwila, która wpływa na wszystkie dalsze wydarzenia."
Laia już jako mała dziewczynka znała ból straty bliskich osób. Zmagała się ze śmiercią rodziców i starszej siostry - Porucznika, Lwicy i Lwiczki, legendarnych przywódców ruchu oporu, którzy zostali zdradzeni przez kogoś ze swoich i straceni - by później patrzeć, jak umierają jej dziadkowie oraz zabierają jej brata. Ciągle zmaga się z poczuciem winy. Uważa się za tchórza, który wolał uciekać niż pomóc Darinowi, gdy tego potrzebował. Chociaż Lai rzeczywiście brakuje odwagi i nie przypomina swojej bohaterskiej matki, to jednak robi wszystko co w jej mocy, by wyciągnąć brata z więzienia.
Elias dorastał w zupełnie innych warunkach niż Scholarka. Pierwsze beztroskie lata spędził na pustyni z Plemieńcami, a później jako mały chłopiec został zabrany do Czarnego Klifu, gdzie w Akademii miał odbyć długoletnie szkolenie i stać się jedną z Masek. Jest jednym z najlepszych studentów, ale nie chce stać się jednym z bezwzględnych egzekutorów. Imperium nienawidzi niemniej niż Laia i pragnie jedynie dezerterować, by w końcu być wolnym ciałem i duszą, których nie zamierza oddawać.
"Dopóki nie pokonasz lęku, martwi pozostaną z tobą."
Autorka bardzo lubiła się znęcać nad bohaterami i na każdym kroku rzucała im kłody pod nogi. To surowe traktowanie sprawiło, że Laia i Elias musieli pokonać naprawdę długą drogę, by odnaleźć to, czego potrzebują. Byli zmuszeni do pogodzenia się z przeszłością oraz z wszystkimi lękami i obawami, jakie się w nich zagnieździły. Wiecie, wątek romantyczny, który pojawia się w pewnym momencie, jest tak genialny i subtelny, że cały mój strach przed tym, że zepsuje to całą książkę, rozwiał się w kilku sekundach. Autorka mruga znacząco w stronę czytelnika, ale nie rozwija tego tematu oprócz dania tej małej iskierki nadziei.
Świat przedstawiony zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Jest pełen niesprawiedliwości i okrucieństwa, a rządy Wojan są ciężkie i niemożliwym jest przeciwstawienie się im. Jednak wśród tego bólu i nienawiści jest też nadzieja Scholarów, jest chęć walki o wyzwolenie. Mimo niedoli i ciągłego strachu potrafią oni wciąż świętować i radować się. I to jest właśnie to, co zrobiło na mnie największe wrażenie, bowiem dzięki temu ta książka jest żywa. Ponadto sama fabuła jest nieprzewidywalna i zaskakująca na każdym kroku, nie wspominając już o tym, ile wysiłku trzeba było włożyć w stworzenie czegoś tak bardzo dobrego.
"Są dwa rodzaje przewinień. Te, które ciągną cię na dno i czynią bezużytecznym, oraz te, które pobudzają do działania."
Jestem pełna uznania dla Saby Tahir, która w książce, osnutej niesamowitą i pełnowymiarową fantastyką, zdołała poruszyć tak wiele ważnych rzeczy. Ma ona wielki talent do prowokowania czytelnika do myślenia i bawienia się jego uczuciami. Lektura tej książki wręcz zmusza do wyciągania wniosków i refleksji nad takimi wartościami jak miłość, poświęcenie, honor i walka o wolność. To nie kolejna płytka fantastyka młodzieżowa, tylko naprawdę mądra powieść.
Imperium ognia to książka, która podbija serca miliona czytelników na całym świecie. Moje też podbiła precyzyjną kreacją bohaterów, nietuzinkową fabułą i momentami, które zmuszały mnie do głębszego zastanowienia się. Magia i miłość wiszą w powietrzu, a mroczny klimat atakuje swoją brutalnością i tajemniczością. Po prostu przeczytajcie.
Ember in the Ashes. Imperium ognia | ?
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Pani Marcie z Business&Culture oraz Wydawnictwu Akurat.
Wyzwania:
Kocioł wiedźmy
Czytam fantastykę
Zapowiada się bardzo interesująca lektura. Będę musiała koniecznie po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Wow, ciekawie się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę interesująco. Będę polować na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zapowiada się ciekawie. Szczególnie przekonał mnie ten subtelny wątek miłosny, jak to określiłaś - w tego typu literaturze najbardziej się obawiam zbyt słodkiej miłości ;D Chętnie zakupię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Podoba mi się i to baardzoo ! :D
OdpowiedzUsuńMusze ją mieć! :D
Cudny wygląd bloga *-*
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Świetna recenzja. I nie mam depresji po przeczytaniu jej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ja.
Książkę mam już na półce i niezwykle się cieszę, że wywarła na Tobie takie wrażenie :D
OdpowiedzUsuńSama już niedługo się za nią zabieram :)
Czekam i na premierę oraz na czas, by kupić i przeczytać tę pozycję (chociaż coś czuję, że nie nastąpi to w najbliższym czasie :( )
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uwielbiam książki o takiej tematyce! ^_^ Będę musiała ją dorwać po premierze! ^_^
OdpowiedzUsuńspotykam się z samymi pozytywnymi recenzjami tej książki, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńBardzo podobnie odebrałam tę powieść. Było w niej coś czarującego, coś co zabraniało się oderwać ♥ Trudno mi się pogodzić z jednym - muszę czekać na kontynuację, a nie wiem czy dam radę :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę! Każda strona była niesamowita. Wiesz kiedy pojawi sie kolejna część?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się ta książka spodobała :D Ja sama jestem jej wielką fanką. Na początku Laia bardzo mnie denerwowała, ale coraz bardziej się do niej przekonywałam. Pod koniec była bardzo fajną postacią, także czekam z niecierpliwością na kolejną część ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://oh-what-a-book.blogspot.com/