"Kołysanka" Sarah Dessen

Sarah Dessen, Kołysanka, 305, HarperCollins Polska
★★★★★★★☆☆☆

Remy Starr to dziewiętnastolatka, która właśnie skończyła liceum i rozpoczyna nowy rozdział w swoim życiu. Dziewczyna nie ukrywa, że w przeszłości prowadziła dosyć rozwiązły tryb życia, sporo imprezowała i nadużywała alkoholu. Teraz chce to zmienić, a wyjazd na studia do odległego miasta ma być symbolem tych zmian i być równoznaczne z porzuceniem wszelkich zobowiązań.  I wtedy właśnie pojawia się Dexter...

Główna bohaterka przez całe swoje życie była wychowywana jedynie przez matkę - ojciec porzucił ją przed narodzinami, a jedyną pozostałością po nim była ckliwa piosenka Kołysanka, która szybko stała się hitem radiowym. Życie z matką pisarką, która zmienia mężów jak rękawiczki, nie było dla Remy łatwe. Spowodowało to jej zwątpienie w wieczną miłość, w efekcie czego postanowiła nie angażować się w związki, skoro i tak żaden z nich nie ma przed sobą dobrej przyszłości. Potrafiła nawet obliczyć, kiedy powinna nadejść idealna chwila na rozstanie. Była osobą bardzo cyniczną, czego nawet nie ukrywała, oraz do bólu pedantyczną. W swoim samochodzie nie pozwalała nikomu jeść, a przednią szybę zazwyczaj myła nawet od wewnątrz. Lubiła porządek i organizację, które tak bardzo kłóciły się ze specyficzną naturą jej matki.

"Nie miałam już złudzeń co do miłości. Była, mijała, i albo pozostawiała po sobie zniszczenia, albo nie. Niezależnie od treści piosenek, ludziom nie jest dane trwać przy sobie na zawsze."

Spokój poukładanego życia Remy zakłóca pojawienie się Dextera. Jest on muzykiem i totalnym przeciwieństwem dziewczyny. Niechlujny, pełny optymizmu, ciągle w ruchu i zawsze chętny do durnych zakładów. Dexter to taki jasny promyczek tej książki. Nie wiem, jak można byłoby go nie uwielbiać. Należą się gromkie brawa autorce za to, że w końcu udało się wykreować chłopaka, który w niczym nie przypomina tych wszystkich chłopaków, który są tak popularni w książkach młodzieżowych. Dexter nie powala swoją urodą na kolana, nie rzuca na prawo i lewo sarkazmem, nie ugania się za nim wianuszek dziewczyn. Przyznam, że polubiłam go znacznie bardziej niż Remy, która czasami irytowała mnie tym, jak go traktowała. Serio, jak można nie doceniać takiego skarbu? Chociaż jestem absolutną fanką tej pary, to jednak w pewnym momencie chciałam, żeby Dexter się ogarnął i dał sobie spokój z uganianiem się za tą dziewczyną i liczeniem na coś więcej.

Autorka nie skupiła się tylko na opisaniu wątku romantycznego, ale też świetnie nakreśliła relacje, jakie łączyły Remy i jej matkę. Dziewczyna nie mogła uciec od tego, że pewne wybory, które dokonała w przeszłości, i wybory jej matki rzutowały na jej obecny stosunek do miłości. Barbara i Remy różniły się bardzo pod tym względem. Nawet gdy kolejne małżeństwo Barbary kończyło się, chociaż ledwo co się zaczęło, ona dalej nie przestawała wierzyć w to, że w końcu znajdzie tego jedynego.  Nie bała się miłości i tego, co może ona przynieść. Zaś doświadczenie matki utwierdzało Remy tylko bardziej w tym, że nie warto się angażować. Nie potrzebowała lepszego dowodu niż piąte z kolei nieudane małżeństwo matki.

"Lepiej jest, kiedy ty dyktujesz warunki i nikt nie ma dostępu do twojego serca."

Cała książka obfituje w masę postaci drugoplanowych. Jedni są lepiej wykreowani, inni gorzej. Na pewno wiele trudności podczas czytania sprawiało mi odróżnienie członków zespołu Dextera. Moim zdaniem zostali wprowadzeni nieco za szybko i zbyt chaotycznie, przez co miałam problem z ogarnięciem, kto jest kim. Do tej pory nie wiem, ilu dokładnie ich było, a jako tako kojarzę tylko tego rudego. Na szczęście z trzema przyjaciółkami Remy już nie miałam takiego problemu. Nie mam żadnych zastrzeżeń do kreacji Jess, Lissy i Chloe. Każdą z nich wyróżniało coś charakterystycznego i każda z nich była zupełnie inna od poprzedniej, ale przy tym jednocześnie świetnie się uzupełniały.

Co prawda okładka Kołysanki nie jest najładniejsza i raczej nie zachęca wzrokowca do sięgnięcia po nią, ale treść nie jest już taka zła. Dodatkowo czcionka jest jak dla mnie idealna - wzrok się nie męczy i szybko się czyta. Styl autorki jest lekki i przyjemny, aczkolwiek też nie jest do bólu prosty. Dessen wie, jak zaczarować czytelnika słowem. Zaś zakończenie może i nie jest nieprzewidywalne, ale bardzo satysfakcjonujące.

Kołysanka to lekka książka na jedno popołudnie, ale absolutnie warta poświęcenia tych kilku godzin na przeczytanie jej. Nie jest to tylko oklepany romans dla młodzieży, ale coś znacznie więcej. Nie mogłabym nie polecić tej książki.

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.

7 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Mam nadzieję, że uda mi się z nią szybko zapoznać :)
    Katherine Parker - About Katherine

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja świetna, ale książka w ogóle mnie do siebie nie zachęca :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad wyborem tej książki, jednak wybrałam "Jak najdalej stąd", czego żałuję, ponieważ w Twojej recenzji Kołysanka wydaje się być ciekawsza!
    Pozdrawiam
    http://ifeelonlyapathy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie do tej książki!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz trochę żałuję, że wybrałam inną książkę :(
    Choć okładka może nie jest zbyt zachwycająca, to jednak jej treść bardzo mnie zainteresowała :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka faktycznie nie zachęca, ale w treść bardzo chciałabym się zagłębić ;) Brzmi bardzo fajnie... i podoba mi się dobra kreacja bohaterów ;) Przeczytam kiedyś ^_^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!

Obsługiwane przez usługę Blogger.