„Żywopłot” Dorit Rabinyan

Dorit Rabinyan, Żywolot, 333, Smak Słowa
★★★★★★★★☆☆
– Jak wy tak możecie?
– Co możemy?
– Kochać się tak bardzo i cały czas mieć świadomość, że to tymczasowe.
Dorit Rabinyan urodziła się w Izraelu w rodzinie perskich żydów. Otrzymała wiele prestiżowych nagród, a Żywopłot to jej trzecia książka, która szybko stała się bestsellerem. W styczniu 2016 roku Żywopłot stał się powodem skandalu politycznego. Minister edukacji usunął książkę z listy lektur dla licealistów, co wzburzyło elity intelektualne Izraela. Na skutek licznych protestów szybko wycofał się jednak ze swojego niefortunnego stanowiska. 

Liat, Izraelka oraz tłumaczka prac naukowych i Himli, malarz z Palestyny, przez przypadek spotykają się w kawiarni, ale to przypadkowe spotkanie przeradza się w dłuższą znajomość. Żydówkę oraz Araba, zaczynając od tragedii ich narodów, dzieli naprawdę dużo, ale oni starają się tym nie przejmować i próbują żyć w swoim własnym świecie, choć wiedzą, że wkrótce będą musieli się rozstać.

Liat i Himli poznają się w Nowym Jorku - mieście, gdzie różnice kulturowe są na porządku dziennym i jakby przez to da się łatwiej je zaakceptować. Za to gdyby ich pierwsze spotkanie nastąpiło w ich kraju, pewnie nie obyłoby się bez wrogiego nastawienia czy nienawiści. Chociaż znaleźli dla siebie chwilowe schronienie, wiedzą, że nie będzie to trwało wiecznie. Ich związek w ojczyźnie nie byłby do zaakceptowania, Autorka mocno nakreśliła sytuacje Liat i Himliego. Ta dwójka musiała nie tylko pokonać bariery wyznaczane przez ich społeczności, ale też te, które sami sobie stawiali. Nic w ich życiu nie miało być łatwe.

Jedną z barier trudnych do przebycia, było życie wytyczone przez religię i przekonania, tak bardzo zauważalne w postępowaniu Liat. Kochała Himliego, ale nie chciała go przedstawić rodzinie, bo bała się... No właśnie, czego się bała? Tego że ją odepchną, że nie zaakceptują jej wyboru? W książce wyraźnie było zarysowane to, że nierzadko to, skąd się wywodzimy, ma wpływ na to, w jakim kręgu ludzi się otaczamy, kogo uznajemy za przyjaciół, a kogo - za wrogów. Jednak porzucenie swojego pochodzenia, rodziny czy religii nie jest takie proste i często lawirujemy między jedną grupą osób a drugą, nie mogąc się zdecydować, co jest ważniejsze.

Żywopłot nie jest łatwą książką w odbiorze. Na pewno nie da się jej przeczytać w jedno popołudnie. Momentami styl autorki jest trudny, ale to też dlatego, że chce ona skłonić nas do przemyśleń, zastanowienia się nad tym wszystkim. Dorit Rabinyan każe nam zatrzymać się, przysiąść i wyciągnąć jakąś lekcję z jej książki, a wszystko w niej jest godne refleksji i zapamiętania.

Przeczytałam tę książkę w sierpniu i długo nie wiedziałam, co mam o niej napisać. Teraz też brakuje mi słów. To nie jest zwykły romans, a wielowymiarowa historia, która opowiada o czymś, co nie miało prawa istnieć, ale jednak się wydarzyło. Opowiada o pięknej i silnej miłości, która zderzyła się z różnicami politycznymi kulturowymi, ale czy wygrała? Przeczytajcie Żywopłot, a znajdziecie odpowiedź.

Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa.

7 komentarzy:

  1. Cudowna recenzja, poruszyła mnie.
    Pozdrawiam.

    jak-czyscic-buty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z komentarzem powyżej - świetna recenzja. Sama książka wydaje się być naprawdę poruszająca. Chętnie bym się z nią zapoznała bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hm, o książce w ogóle wcześniej nie słyszałam i... ta historia zaciekawiła mnie. Ten romans pomiędzy Żydówką a Arabem bardzo mnie zainteresował, jestem ciekawa, jak autorka to poprowadziła... pewnie jednak nie przeczytam tej książki w najbliższym czasie, gdyż z reguły wolę poczytać jakieś lekkie pozycje. Aczkolwiek kiedyś, kiedyś... ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi naprawdę ciekawie, ale obawiam się, że na razie nie mam nastroju na takie cięższe w odbiorze książki. Może innym razem. ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Będę ją mieć na uwadze, bo coś czuje, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie na pewno nie, ale polecę Oli z Nieuleczalnego książkoholizmu :) Jej powinna się spodobać, zwłaszcza, że napisałaś tak pozytywną recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiedziałabym, że takie inne, ale przez to jeszcze bardziej ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!

Obsługiwane przez usługę Blogger.