24 czerwca 2017

TBR na najbliższe kilka miesięcy


Hej! W końcu zaczęły się wakacje (mniejsza z tym, że ja swoje mam od kwietnia), a co za tym idzie więcej czasu na czytanie książek i na blogach jak grzyby po deszczu pojawiają się czytelnicze plany na lat. Osobiście nigdy nie byłam zbyt wielką fanką planowania tego, co przeczytam w danym miesiącu, bo zazwyczaj kończyło się to tak, że czytałam coś zupełnie innego. Tym razem będzie inaczej, bo po pierwsze daję sobie na to dużo czasu, a nie tylko jeden miesiąc, a po drugie, niczego sobie nie nakazuję. Ten post ma raczej na celu uporządkowanie tego, co zalega mi na półkach i ogarnięcie, co najbardziej chcę przeczytać. Wiem, że ilość książek oraz to, że biorę udział w wyzwaniu, które zakłada przeczytanie przynajmniej 16 pozycji w dwa miesiące, mogą zdziwić tych, którzy czytali o tym, jakim czytelnikiem jestem. Pisałam tam, że ostatnio nie czytam za wiele i absolutnie mi to nie przeszkadza i dalej tak jest - nie przeszkadza mi to, dopóki czuję, że nie marnuję wolnego czasu, nic nie robiąc. Niestety ostatnio ciągle snuje się, marudząc tylko, że nudzi mi się (chyba jednak chcę wrócić do szkoły), więc wierzę, że z tak jasno określoną listą trochę się bardziej zmotywuję i zacznę lepiej wykorzystywać te chwile.


Muszę skończyć

Czyli zaczynamy z naprawdę grubej rury, bo w tym zestawieniu znajdują się dwie dosyć pokaźnych rozmiarów cegiełki, które jakiś czas temu zaczęłam czytać. Pierwszą z nich jest Ziemiomorze Ursuli Le Guin, a więc jest to właściwie siedem niezbyt długich książek, z czego przeczytałam już dwie i pół. Aktualnie jestema w połowie Najdalszego brzegu. Naprawdę uwielbiam tę serię, ale uważam, że pora ją jak najszybciej skończyć. Czytam ją już od trzech lat. Drugą cegiełką na tej liście jest Wszystko, co lśni Eleanor Catton. Planowałam zabrać się za nią dopiero po maturach, ale zrobiłam to nieco wcześniej, jednak nie przeczytałam za wiele. Jakoś nie łudzę się, że do końca tego roku uda mi się ją skończyć, patrząc na to, ile "męczę się" z Ziemiomorzem, ale chciałabym chociaż trochę ruszyć z lekturą.

Wyczekiwane premiery

Tutaj również umieściłam dwie książki i są to książki, na które czekałam naprawdę długo i już nie mogę się doczekać ich treści. Oczywiście jak to ja, będę czytać je z opóźnieniem, bo jedna z nich miała premierę w kwietniu a druga w maju, o ile się nie mylę. Naturalnie mam ty na myśli kontynuacje jednych z moich ulubionych serii - Pieśń jutra Samanthy Shannon oraz Malfetto. Północna gwiazda Marie Lu. Zauważyłam, że na blogu chyba prawie w ogóle nie wspominam o Czasie żniw, ale musicie wiedzieć, że polecam ten cykl z całego serca. Za to o pierwszym tomie Malfetto już kiedyś pisałam.

Z wymiany

Ostatnio wróciłam do zabawy w wymienianie się książkami, więc zawitało do mnie kilka nowych pozycji. Cieszę się, że są to książki, które stuprocentowo chcę przeczytać, bo szczerze mówiąc, wcześniej nie robiłam tego aż tak rozważnie, a bardziej na zasadzie pozbycia się niepotrzebnych książek. Tytuły, które teraz zdobyłam, to: Próba Eleanor Catton, Opactwo świętego grzechu Sue Monk Kidd oraz Piąta pora roku N.K. Jemisin. Bez wątpienia Próba będzie pierwszą książką Catton, którą skończę, Sue Monk Kidd znam z Czarnych skrzydeł i Sekretnego życia pszczół, więc musiała zabrać się za kolejną jej powieść, a Piątą porę roku wszyscy wychwalają, dlatego tak bardzo chcę ją przeczytać.

Wakacyjne wyczytywanie

Biorę udział w wyzwaniu Wakacyjne wyczytywanie, organizowanym przez Olę K. i Kitty. Mój stosik składa się z szesnastu ebooków. W wybieraniu ich nie było żadnej większej filozofii. Większość z nich to właśnie romanse, które głównie czytam w takiej formie. Myślę, że powinnam się z tym uporać. Ciekawe, jak pójdzie mi recenzowanie tego.



Czytaliście coś z tego? Podzielcie się swoimi opiniami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz!