„Blask” Amy Kathleen Ryan
Autor: Amy Kathleen Ryan
Tytuł: Blask
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 406
Cykl: Gwiezdni Wędrowcy (1)
Empireum
i Nowy Horyzont, bliźniacze statki kosmiczne, zostały wiele lat temu wysłane w
kosmos, aby odnaleźć i zaludnić nową Ziemię. Waverly i Kieran są uczestnikami
tego pierwszego. Jako para najstarszych dzieci na statku są praktycznie skazani
na siebie. Chłopak wkrótce zostanie kapitanem, a zadaniem dziewczyny będzie
zostać jego żoną i urodzić kolejne dzieci. Nagle sielankowe życie nastolatków
przerywa atak ze strony Nowego Horyzontu.
Akcję
śledzimy z punktu widzenia Waverly i Kierana, znajdujących się na osobnych
statkach. Brutalnie rozdzieleni młodzi kochankowie zostali rzuceni na głęboką
wodę i nagle muszą dać sobie radę w zupełnie nowych warunkach. Waverly stara
się rozgryźć poczynania Anne Mather, dowódczyni Nowego Horyzontu, a Kieran
próbuje zyskać zaufanie chłopców z Empireum.
Waverly
została wykreowana na twardą babkę, która niczego się nie boi i nie da sobie w
kaszę dmuchać. Potrafi zwodzić wszystkim swoim dobrym zachowaniem, knując przy
tym niecne plany. To silna postać, za wszelką cenę walcząca o swoich bliskich i
nie poddająca się. Naprawdę ją polubiłam. Od początku miała oczy szeroko
otwarte i nie była tak łatwowierna jak jej najlepsza przyjaciółka. Nie mogę się
już doczekać, jak postać Waverly rozwinie się w kolejnym tomie.
Kieran
za to od początku do końca jest dla mnie wielką zagadką. Na początku wydawał
się całkiem znośną postacią. Jednak od ataku Nowego Horyzontu stał się zupełnie
inny, a ja kilkakrotnie zmieniałam zdanie na jego temat. Najpierw irytował mnie
swoją nieporadnością – w przyszłości miał zostać kapitanem Empireum, a
tymczasem zachowywał się jak jakiś ciamajda. W tamtym momencie zdecydowanie
trzymałam stronę Setha – wroga Kierana. Wydawał się znacznie bardziej
odpowiedniejszym przywódcą. Później nastąpiło kilka wydarzeń, w trakcie których
zaczęłam trzymać stronę Kierana a nie Setha. Natomiast pod koniec miałam
kompletny mętlik w głowie. Chcę już dorwać kolejny tom, bo nie wiem, co myśleć!
Niestety
muszę przyznać, że bohaterowie byli jedną z niewielu zalet, jakie dopatrzyłam
się w tej książce! Barwne i dobrze wykreowane postaci nie zastąpią wad tej
książki, która po prostu była nudna! Tylko dla Waverly, Kierana i Setha
męczyłam się z tą książką. Strasznie dużo czasu zajęło mi wciągnięcie się w
książkę, a kolejne tyle przebrnięcie przez kolejne strony. Śmiało mogę stwierdzić, że sam opis z okładki
zdradza nam większość z tego, co się działo. Wielkie tajemnice Anne Mather nie
są aż takie wielkie, bo sama domyśliłam się ich dużo wcześniej niż odgadła do
Waverly. Brakowało mi dynamizmu w tej książce. Mam nadzieję, że autorka zadbała
o niego w kolejnej części.
Jeśli
mam być szczera, dialogi też nie powalają na kolana. Wyrzuciłabym z książki
połowę z nich, a zastąpiła je czymś ciekawszym. Na przykład brakowało
szczególniejszej historii tego, co się stało z Ziemią. To, co czytelnik
dostaje, to nic nie znaczące ogólniki. Sama organizacja życia na statkach nie
przemówiła do mnie, tak samo jak reakcja załogi Empireum na atak Nowego
Horyzontu. Rozumiem, że byli nie przygotowani na zdradę, ale biegnięcie na
wroga z motykami, gdy ten ma karabiny, jest trochę bez sensu.
Do
tej pory nie wiem, dlaczego wypożyczyłam Blask z biblioteki. Ciężko mi
stwierdzić, czy podobał mi się czy nie. Jak prawie każda książka ma wady i
zalety – w tym przypadku tych drugich trochę mniej. Ze względu na bohaterów po kontynuację na
pewno sięgnę!
Wyzwania:
Czytam Fantastykę
Przeczytam tyel, ile mam wzrostu
Aha.. Książka wydaje się średnia. Zależy co ktoś preferuje. Myślę, ze to nie jest książka dla mnie, ale okładkę ma przepiękną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Wydawało się ciekawe, jednak skoro twierdzisz, że fabuła jest taka sobie, to ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka się nie podobała, gdzieś tam miałam ochotę po nią sięgnąć, ale twoja recenzja przekonała mnie, że lepiej nie.
OdpowiedzUsuńA i masz super wygląd blaga jest śliczny :)
Pozdrawiam :)
zawsze-usmiechniete.blogspot.com
Wolę sobie jednak odpuścić, dużo innych ciekawszych książek czeka na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńMoże przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie przeczytam, chociaż zapowiadało się ciekawie.
OdpowiedzUsuńZ wieloma aspektami twojej recenzji się zgadzam, byłam ciekawa tej recenzji, lubię patrzeć co myślą o książce inni :)
OdpowiedzUsuń