Rój, czyli Pszczółka Maja dla dorosłych



Ostatnio w literaturze coraz większy prym wiodą książki poświęcone naturze, temu, co nas otacza i co odgrywa dosyć ogromną rolę w naszym życiu. Dużą popularność zdobywają takie tytuły, jak Sekretne życie drzew, Duchowe życie zwierząt czy Rzecz o ptakach, które nie tylko zawierają pouczającą treść, ale też są przepięknie wydane, dzięki czemu dużo osób, zazwyczaj stroniących od naukowych książek, zwraca na nie uwagę. Natomiast jeśli chodzi o literaturę piękną, niedawno sporo zamieszania wywołała Historia pszczół Mai Lunde, która przedstawia w swojej powieści zatrważającą wizję świata, pozbawionego pszczół. We wrześniu ubiegłego roku premierę miała kolejna książka poświęcona tym owadom, tym razem skupiająca się na życiu pszczół w ulu, czyli Rój Laline Paull.

Tę książkę chciałam przeczytać przede wszystkim dlatego, że Historia pszczół po jakimś czasie pozostawiła po sobie jakiś niedosyt. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej, dlatego gdy na rynku pojawiła się książka, która opowiada tylko i wyłącznie o życiu pszczół, pomyślałam, że musi być to niesamowita lektura. Na dodatek Rój przedstawia historię Flory 717, pszczoły wywodzącej się z rodu sprzątaczek, która musi dostosować się do ciężkich praw, rządzących życiem w ulu. Ul jako społeczeństwo totalitarne brzmi jak materiał na dobrą powieść, co nie? Też tak myślałam. 

Pierwsze, co dosyć mocno rzuca się w oczy, to merytoryczność tej książki, a właściwie jej brak. Historia pszczół poruszała ważny problem Colony Collapse Disorder, czyli zjawiska masowego ginięcia pszczół, które odnotowano w kilku stanach USA. Widać było, że Maja Lunde solidnie przygotowała się do tej książki. Za to Rój nie opowie wam za wiele na temat tego, jak radzą sobie te owady. Autorka wybrała sobie kilka faktów na ich temat i dopasowała do treści według własnego uznania. Oczywiście pominęła najważniejszy z nich, czyli ten który mówi o tym, że tylko i wyłącznie królowa może składać jaja. Robotnice nie mają w ogóle takiej możliwości, a taki bubel występuje w tej książce, nie mówiąc już o tym, że ta pszczoła nie została nawet zapłodniona, więc nie mam pojęcia, jakim cudem była w stanie złożyć to jajko. Jakieś pączkowanie się tutaj odbyło, czy coś? Jestem z humana, więc nie mam pojęcia, jak to logicznie wytłumaczyć, sorry. 

Według tego, co jest napisane na okładce, Katarzyna Puzyńska twierdzi, że ta książka to Folwark zwierzęcy XXI wieku. Niestety, ale nie mogę zgodzić się z tą opinią. Nie czytałam jeszcze tej powieści George'a Orwella, ale po jego Roku 1984 mogę sobie łatwo wyobrazić, w jaki sposób dotyka ona tematyki totalitaryzmu. Rój nie robi tego w ogóle, albo raczej robi, ale w zupełnie niewystarczający sposób. Jest tylko lekko muśnięty. Wprowadzenie złego rodu pszczół, pszczelej policji i jakiejś tam hierarchii to za mało w momencie, gdy nie dotyka to za bardzo naszej głównej bohaterki, Flory, która dosyć szybko dostaje awanse. Flora lata sobie zbierać miód, zostaje bohaterką ula i spotyka się z królową. Daleko temu przedstawieniu do tego, jak wygląda system państwa totalitarnego. Dla mnie to takie przygody Pszczółki Mai (Gucio też w pewnym momencie się pojawia) tylko że dla dorosłych. 

Dlaczego właściwie Pszczółka Maja dla dorosłych? Nie uwierzycie, samej ciężko było mi na początku do tego przywyknąć, ale ta książka jest naprawdę wulgarna. Słownictwo trutni jest dosyć dosadne - pojawia się tutaj określenie konar i bynajmniej nie chodzi mi tutaj o drzewo. Autorka pokusiła się również o opisy pożerania innych zwierząt, ale to co dla mnie było jawną przesadą to scena godów. Nie rozumiem, co to w ogóle miało wnieść do treści. Zazwyczaj nie przeszkadza mi erotyka w książkach, ale ta ze pszczołami w roli głównej mnie przerosła. 

To, czego nie da się odmówić Laline Paull, to na pewno lekkość pisania. Książkę czyta się szybko, chociaż treść pozostawia wiele do życzenia. Rój nie zbliża się do totalitaryzmu ani trochę, ale za to można go traktować jako przyjemną opowieść przygodową o tym, jak pewna pszczółka wbrew wszystkim przeciwnościom pragnie wyjść poza wszystkie podziały i pokazać wszystkim, że jest kimś więcej, niż zwykłą sprzątaczką.



Brak komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz!

Obsługiwane przez usługę Blogger.