TOP 5: książki, których nigdy nie przeczytam
Już dawno na blogu nie było żadnego luźniejszego postu - stosiku nie zrobiłam, bo już nie pamiętam, co dokładnie do mnie przyszło w poprzednich miesiącach, a TAGów brak, bo ogólnie ostatnio nie jestem ich wielką zwolenniczką. Dlatego też postawiłam na zapomnianą serię TOP 5, a jeśli chcecie dowiedzieć się, jakich to książek nigdy nie przeczytam, to zapraszam do rozwinięcia!
Panika
Lauren Oliver
Ci, co czytali moją recenzję Delirium, wiedzą, że za wielką fanką książek pani Oliver to ja nie jestem XD. Autorka pisze dobrze, ale to, co najbardziej mnie boli, to niewykorzystany potencjał jej dzieł i pójście po najmniejszej linii oporów. Gdy przeczytałam po raz pierwszy opis Delirium, pomyślałam coś w stylu: Wow, co za oryginalna fabuła, wow, to musi być genialne, chcę to przeczytać, zaś gdy przeczytałam opis Paniki w mojej głowie zawitała myśl Igrzyska śmierci 2.0. I dobra, ja wiem, że to nie jest dystopia, że to w ogóle nie przypomina Igrzysk śmierci, ale dalej nie mam zamiaru czytać książki, w której to główna bohaterka przez to, że zerwał z nią chłopak, zgłasza się do jakiejś tam gry.
Czy wspomniałam, że cię kocham?
Estelle Maskame
Mam tak, sama nawet nie wiem dlaczego, że z wielką ostrożnością podchodzę do książek publikowanych wcześniej w Internecie. Może jednak to przez serię After, która mocno działa mi na nerwy? Tak czy siak, mój wewnętrzny radar mówi mi, że przeczytania Czy wspomniałam, że cię kocham żałowałabym tak samo, jak to że sięgnęłam po Chłopaka, który zakradał się do mnie przez okno. Wiem, że od tej książki nie można za wiele oczekiwać i powinno się ją czytać dla samej rozrywki, ale nie, po prostu nie chcę czytać książki, w której największym dylematem bohaterów jest to, że nie mogą być ze sobą, bo ich rodzice są razem.
Powód by oddychać
Rebecca Donovan
Musicie przyznać, że w pewnym momencie blogosferę książkową zasypywały kolejne recenzje tej książki, same pozytywne i wychwalające tę książkę. I wiecie co? One wcale nie przekonały mnie do przeczytania Powodu by oddychać. Absurdalne, prawda? Jednak ja czasami tak mam, że im bardziej blogerzy są zachwyceni daną pozycją i w ogóle nie widzą w niej żadnych wad, tym bardziej nie mam ochoty po nią sięgać, bo wiem, że mi się nie spodoba. W pewnym momencie nawet chciałam się przekonać, o co tyle szumu, ale szybko mi się odechciało. Chyba mam już dosyć tego emocjonalnie intensywnego i chwytającego za serce Young Adult.
Wróć, jeśli pamiętasz
Gayle Forman
Zostań, jeśli kochasz było naprawdę dobrą książką i bardzo mi się podobało, ale zdecydowanie jestem przeciwna jakiejkolwiek kontynuacji! Mimo że zakończenie jest otwarte i aż prosi się o dopowiedzenie, co się później stało z bohaterami, to ja nie chcę tego wiedzieć. Zdecydowanie wolę sama gdybać, jak potoczyły się dalsze losy Mii i czuć ten lekki niedosyt.
Harry Potter i Przeklęte Dziecko
J.K. Rowling
Tak, jestem fanką Harry'ego Pottera. I nie, nie zamierzam tego czytać, a tłumaczenie zachowam dla siebie, bo wiem, że to drażliwy temat. Amen
Haha, nie tylko ty masz tak, że im więcej pozytywnych recenzji, tym miej chcesz daną pozycję przeczytać. Mam podobnie. Czasami czuję, jakby blogerzy na siłę chcieli wcisnąć do głowy myśl, że ta książka jest dobra i trzeba ją przeczytać. Chociaż ostatnio (kilka miesięcy temu, ale dla mnie to niedawno) recenzowałam Powód by oddychać i muszę przyznać, że bardzo mi się podobał i wzbudził we mnie wiele emocji, chociaż było w nim kilka wad.
OdpowiedzUsuńFanką HP także jestem, ale ja mam zamiar przeczytać Harry Potter i Przeklęte Dziecko, chociaż będzie to dla mnie całkowicie oddzielna historia, bo to wydaje się przeciąganiem serii na siłę. Ogólnie dla mnie niesamowitą kontynuacją HP jest dzieło Dygusa - Harry Potter i Pętakl wężoustych :)
Za Harry'ego też podziękuję- kochałam tę serię, ale dla mnie to zamknięty rozdział. Nie mam natomiast nic przeciw "Panice" :)
OdpowiedzUsuńTeż Paniki nie zamierzam czytać! Delirium czytałam pierwszą część i było... no takie nijakie. Niby pomysł okej, ale jednak autorka niezbyt sobie z tym poradziła. I dobrze, że Powodu by oddychać nie chcesz czytać, bo ja to zrobiłam i naprawdę nie wiem czym się tutaj zachwycać.
OdpowiedzUsuńJuż dawno przestałam wybierać książki dzięki ilościom pozytywnych recenzji. Teraz skupiam się nad tym, co sama chciałabym przeczytać. Czasami zdarzy się, że któraś recenzja przekona mnie lub nie - już mniej więcej wiem, czy moje gusta pokrywają się z tymi od innego blogera ;)
Pozdrawiam!
Cóż, widzę, że mamy podobną sytuację z Harrym, ja też na niego ani nie czekam, ani nie mam zamiaru go czytać, nie lubię odcinania kuponów, a to jest ewidentnie tego typu działanie, jestem fanką serii, ale po co do niej wracać, kiedy jest zakończona?
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
O i widzisz po Panikę chciałam sięgnąć, ale Delirium totalnie utwierdziło mnie w przekonaniu, żeby trzymać się od tej autorki z daleka :D
OdpowiedzUsuńWróć jeśli pamiętasz czytałam i była fajną lekturką na kilka godzin :P
A Harrego nie mam zamiariu czytać wole filmy :D
Moja ochota na przeczytanie książek stopniowo się zmniejsza, gdy widzę setki tysięcy ich recenzji na innych blogach, bo każdy otrzymuje ją od wydawnictwa. Tak więc również nie mam ochoty na "Czy wspomniałam, że Cię kocham" lub "Powód, by oddychać" - za dużo razy już widziałam te okładki na blogosferze :D
OdpowiedzUsuńLimoBooks :)
Masz rację, że nie chcesz czytać "Powód by oddychać". Nie wiem czemu ta książka ma tyle pozytywnych recenzji, skoro ukazuje taką głupotę i patologie. Jestem na nie dla książek z takim beznadziejnym przekazem. Panika w sumie nie była taka tragiczna jak Delirium, ale w sumie też bardzo nijaka książka. Co do HP to sama nie wiem co zrobić. Z jeden strony chce przeczytać, z drugiej nie. Zobaczymy jak to wyjdzie z nią.
OdpowiedzUsuńDwiestronyksiazek.blogspot.com
też nie przeczytam pierwszych czterech.
OdpowiedzUsuńHarry'emu może dam szansę. pozdrawiam :)
Uwierz mi, dobry wybór, że nie będziesz czytać Oddechów i Wróć, jeśli pamiętasz, bo... to jest po prostu masakra! Też nie chcę czytać tego nowego Pottera. Kocham historię Harrego, ale boje się, że to po prostu nie będzie to samo, więc wolę sobie odpuścić.
OdpowiedzUsuńhttp://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/
Ja chyba nie mam takich książek, których na pewno nigdy nie przeczytam, jednak każde zdanie szanuje i rozumiem :)
OdpowiedzUsuńzapiskizgredka.blogspot.com
też nie zamierzam czytać Harry'ego.po prostu sobie tego nie wyobrażam!co tam jeszcze może się wydarzyć?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! 😊
marcepanowerecenzje.blogspot.com
Ja też mam tak, że im więcej pozytywnych opinii to tym mniej chce mi się daną książkę przeczytać. Jakoś czuję wtedy już taki przesyt. Harrego Pottera również nie zamierzam czytać. Dla mnie to już jest całkowicie zamknięta historia. Mimo, że jestem wielką fanką, to na pewno jej nie zakupię i nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
swiat-pelen-liter.blogspot.com
Zrobiłaś tę listę na podstawie książek, które ja czytałam, prawda?
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwszy rozdział ,,Wróć, jeśli pamiętasz''. I tylko tyle XD Ale to było coś strasznego. Może kiedyś do niej wrócę. Jednak jeśli wytrwam do końca to będzie cud XD
OdpowiedzUsuńBuziaki ;*
"Powód by oddychać" mam za sobą i pierwszy tom tej trylogii był najsłabszy. Główna bohaterka za bardzo mnie irytowała, ale w kolejnych częściach było lepiej.
OdpowiedzUsuńCzytałam jeszcze "Panikę" i była to taka książka, którą się przeczyta i zaraz zapomni - nic szczególnego.
Trzech pozostałych tytułów, które wymieniłaś też nie mam zamiaru czytać.
Jeśli chodzi o Gayle Forman czytałam dylogie "Ten jeden dzień" i "Ten jeden rok" i było to przeciętne. Nie mam zamiaru czytać innych książek autorki, a już tym bardziej "Zostań, jeśli kochasz", bo znam zakończenie i nie czerpałabym przyjemności z czytania.
Co do J.K. Rowling, to cały Harry Potter znajduje się na mojej liście książek, których na 100% nie przeczytam.
"Czy wspomniałam, że cię kocham" nie jest dla mnie, bo tematyka tej powieści nie za bardzo podchodzi pod mój gust.
Pozdrawiam :D
houseofreaders.blogspot.com
Ja też nie zamierzam czytać pozycji 2-5 (no, ewentualnie HP, ale jeszcze się waham), za to chętnie sięgnęłabym po "Panikę". "7 razy dziś" tej autorki raczej mnie nie przekonało, ale dam jej drugą szansę. :)
OdpowiedzUsuńZa Delirium też nie przepadam, ale Panikę przeczytam (choć szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego to robię... o.O)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też tak czasem mam, że im więcej wychwalających recenzji danej książki, tym mniejszą mam na nią ochotę :P Więc doskonale rozumiem.
Ja Cię tam podziwiam, że nie zamierzasz czytać kontynuacji "Wróć jeśli pamiętasz" - nie czytałam tego ani wcześniejszej części, ale gdy książka ma takie otwarte zakończenie jak wspomniałaś i jeśli książka by mi się spodobała, i nawet jeśli z początku wolałabym gdybyać co się dalej stało, to wreszcie chyba i tak bym sięgnęła.. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rav http://swiatraven.blogspot.com/
Z podanych przez ciebie książek nie czytałam żadnej. Może przeczytam "Panikę", ale to tylko dlatego, żeby zapoznać się z autorką, bo ja nie czytałam żadnej jej książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
O widzę, że nie tylko ja odpuszczam sobie Oddechy. Za dużo tego typu powieści podejrzewam, że kolejny nastoletni dramat i licealne problemy mnie nie porwą. Mam wrażenie, że ostatnio wszystko się powtarza, a te kłopoty nastolatek są tak naciągane albo mają wręcz rangę problemu narodowego. Ja podziękuję. Podoba mi się post:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRównież podchodzę niepewnie (czasami nawet z wrogością) do książek z Wattpada czy ogólnie z internetu (a przecież uwielbiam czytać opowiadania), ale ostatnim czasem nabrałam ochoty na "Czy wspomniałam, że cię kocham", chyba udzieliła mi się ogólna fascynacja tą historią. "Wróć, jeśli pamiętasz" podobało mi się bardziej niż poprzednia część, chociaż na początku uważałam, że pojawienie się jej jest przesadą. Sama nie wiem czy przeczytam Przeklęte Dziecko, jakoś tak mam mieszane odczucia.
OdpowiedzUsuńA ja znam trzy pierwsze lektury i chociaż nie chcę Cię namawiać jeśli nie masz ochoty, to zw swojej strony naprawdę polecam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na wpis! :) Do Paniki również nie planuję się zbliżać. Tyle było wokół niej szumu, a potem każdy tylko psioczył i przestrzegał żeby nie ulegać. Ta książka przyciąga chyba głównie okładką.
OdpowiedzUsuńJa również na pewno nie sięgnę po "Wróć jeśli pamiętasz". Pierwsza część niezbyt przypadła mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuń"Wróć, jeśli pamiętasz" przeczytałam i teraz tego mocno żałuję. Pierwszy tom całkowicie stracił teraz swoją magię. Mimo wszystko, mam w planach "Panikę" i mam nadzieje, że nie okaże się gniotem :) Zostaję na dłużej.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Po książce "Hopeless" sparzyłam się na tytułach, które są wysoko oceniane na LubimyCzytać, dlatego do wszystkich innych książek YA ocenianych naprawdę wysoko podchodzę z wielką rezerwą. Rozumiem cię więc doskonale, jeśli chodzi o ten podpunkt.
OdpowiedzUsuńHarry Potter to według mnie seria, która skończyła się na Insygniach Śmierci i niestety nie lubię tych wszystkich dodatków do Harrego, które ciągle powstają.
I również uważam, że "Wróć jeśli pamiętasz" to beznadziejny pomysł. Niestety wiele autorów decyduje się na kontynuację, bo wie że zwyczajnie się to sprzeda.
A szkoda...