Co ostatnio przeczytałam? #2


Chyba w końcu powinnam się zdecydować, czy dodaję MiniRecenzje czy to, albo wybrać jedną nazwą, bo te serię w ogóle niczym się nie różnią XD Dobra, muszę skończyć w końcu z marudzeniem. Ostatnio nie mam ochoty na pisanie pełnych recenzji, a właściwie to czytam takie książki, o których nie mam za wiele do powiedzenia, a piszę o nich głównie z myślą o wyzwaniach, które zmuszają mnie do podzielenia się opinią ;).

Artur Górski, Pięść Dawida. Tajne służby Izraela, 304, Znak, 2015


Izrael to państwo-twierdza. Nie ma takiego drugiego na świecie, w którym aparat służb specjalnych byłby aż tak rozbudowany i tak wszechwładny. To państwo w państwie, tajne i doskonale zorganizowane. To właśnie jego funkcjonariusze - agenci działający „pod przykryciem”, członkowie ekip likwidacyjnych, komandosi, odbijający samoloty z rąk porywaczy - są bohaterami tej książki.

Jestem pewna, że ta pozycja nie zainteresuje wiele osób. Sama też pewnie olałabym ją, gdybym zobaczyła recenzję. Dlaczego więc sięgnęłam po nią? Otóż stwierdziłam, że muszę w końcu zacząć poszerzać horyzonty i sięgać po książki, które normalnie bym ominęła, a gdy zobaczyłam Pięść Dawida w bibliotece stwierdziłam, że idealnie się do tego nadaje, Przed lekturą o Izraelu wiedziałam jedynie, że jest w ciągłej walce z krajami arabskimi, nic więcej. Górski w przystępny sposób przedstawił funkcjonowanie tajnych służb tego państwa i ich działalność. Teraz mam na to zupełnie inne spojrzenie, Wcześniej Izrael jawił mi się jako ofiara, którą do końca nie jest. Żydzi co prawda nie wysadzają się jak Muzułmanie, ale tacy niewinni nie są. Z tej książek wyniosłam też kilka ciekawych informacji, m.in. dowiedziałam się, co było pretekstem do założenia GROMu oraz jak powstawała krav maga. Oceniam tę książkę na plus i jeśli macie na nią ochotę, czytajcie!

★★★★★★★☆☆☆

Jostein Gaarder, Dziewczyna z pomarańczami, 144, Czarna owca, 2015
Dziewczyna z pomarańczami to tak jakby książka w książce, super, co nie? Główny bohater, piętnastoletni Georg, jedenaście lat po śmierci ojca dostaje od niego list, które przez te wszystkie lata przeleżał niezauważony w wózku dziecięcym. Chłopiec postanawia napisać książkę, odwołując się do tego listu i na bieżąco wprowadzając do niego komentarze.

Przed sięgnięciem po tę książkę niewiele o niej wiedziałam. Prawdę mówiąc, moją uwagę przyciągnęła dziewczyna w tytule (bo książkowe wyzwanie) i to, że jest taka krótka (zaledwie 142 strony). Nawet nie poświęciłam większej uwagi na opis, przeleciałam go szybko wzrokiem i od razu zaczęłam czytać. Ojciec Georga opowiada w liście o swojej miłości do tajemniczej Dziewczyny z Pomarańczami oraz zadaje wiele trudnych pytań na temat sensu życia oraz śmierci. Muszę przyznać, że wydał mi się on dosyć dziwną postacią. Pierwsza połowa listu była nieco dziwna (kto do obcej dziewczyny mówi Jesteś wiewiórką?) oraz odrealniona, chociaż nie przeczę, że być może taki właśnie był zamiar autora. Mimo wszystko początek był ciężki. Druga połowa bardziej do mnie trafiła, ale i tak szału nie było. Uważam, że ta książka jest idealna na jedno popołudnie i nic więcej.

★★★★★★☆☆☆☆

Wyzwania: Zmierz się z tytułami, WyPożyczone, ABC Czytania

Madeline Sheehan, Niepokorna, Czwarta strona, 2016
Eva Fox jest córką prezesa Klubu Motocyklowego Srebrzyste Demony. Wychowywana przez harleyowców, nie zna innego świata niż ten. Jej życie jest twarde jak źle wyprawiona skóra, surowe jak krajobraz pustyni i odurzające niczym zapach wiatru we włosach. Deuce West to twardziel, emanujący testosteronem przywódca klubu Jeźdźców z Piekła Rodem. Podobnie jak Eva urodził się i dorastał wśród motocyklistów – ale na tym podobieństwa się kończą. Los sprawia, że połączy ich miłość pełna pożądania i niepohamowanej namiętności. Gorzka i bolesna. Miłość, która nie zna granic.

Mam problem z tą książką. Nie jest ona zła, ale nie propaguje ona dobrych wartości i przez to nie mogę zaliczyć jej do dobrych, ale zacznijmy od początku. Głównych bohaterów Madeline Sheehan dzieli prawie dwadzieścia lat i ich miłość łatwa nie jest - spotykają się co kilka lat, by później zapomnieć o sobie i ten czas spędzić w ramionach innych kochanków. Nie podobało mi się to, że ich relacja została sprowadzona głównie do seksu. Deuce, całujący się z szesnastolatką, którą poznał jako pięciolatkę, za wiele w ogóle nie myśli. Wiem, że jest to literatura erotyczna, ale to nie znaczy, że nie mogę od niej oczekiwać czegoś więcej, prawda? Nie podobał mi się sposób traktowania kobiet. Rozumiem - gangi, tam faceci nie cytują Szekspira, ale ciągle to było niesmaczne i ja na przykład widzę, że nie jest to postawa godna naśladowania, ale gdy czytałam inne opinie wychwalające Deuce'a trochę się załamałam. Wątek Evy i tego jej niby przyrodniego brata-psychopaty (jak on miał na imię? Wyleciało mi to z głowy) był chyba najgorszym wątkiem i tak bardzo chorym, że nie mam pojęcia, jak to opisać. Co mi się w takim razie podobało? Paradoksalnie polubiłam Evę. Często zachowywała się jak wariatka i idiotka, ale jakoś zapałałam do niej sympatią. Niepokorną bardzo szybko się czyta i naprawdę dużo się w tej książce dzieje. Skończenie jej nie było w ogóle żadną męką, tak jak na początku to zakładałam. Gdyby nie wady, które wymieniłam, na pewno postawiłabym jej dużo wyższą ocenę.

★★★★☆☆☆☆☆☆
Wyzwania: ABC Czytania

Brak komentarzy:

Dziękuję za każdy komentarz!

Obsługiwane przez usługę Blogger.