„Książę Mgły” Carlos Ruiz Zafon

poniedziałek, marca 09, 2015
Autor: Carlos Ruiz Zafon
Tytuł: Książę Mgły
Wydawnictwo: MUZA
Liczba stron: 200
Cykl: Trylogia mgły (1)



„Książę Mgły” to debiutancka powieść Carlosa Ruiza Zafona, autora takich dzieł jak „Cień wiatru”, „Gra anioła” czy „Marina”. Książka ta została napisana w 1993 roku i po kliku latach walki o prawa autorskie, ponownie wznowiono jej publikację. O tym  autorze słyszałam wiele dobrego, dlatego też gdy zobaczyłam na półce w bibliotece jego książki, nie wahałam się ich wypożyczyć.


Akcja powieści toczy się w 1943 roku, kiedy to rodzina Carverów postanawia przeprowadzić się do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku.  Zamieszkują oni w dość ponurym domu, należącym niegdyś do państwa Fleishmanów, których syn Jacob utonął w morzu.  Max Carver od początku zauważa niepokojące rzeczy, dziejące się w miasteczku.  W ogrodzie za domem widzi posągi artystów cyrkowych, a wskazówki zegara na dworcu chodzą w przeciwnym kierunku. Wraz z starszą siostrą poznają Rolanda, który opowiada im kilka ciekawostek na temat tego miejsca, oraz jego dziadka – Victora Kraya. Kiedy stary latarnik postanawia uraczyć ich opowieścią o okrutnym Księciu Mgły, życie tych dzieci zmienia się nieodwracalnie.


To pierwsza książka Zafona, jaką przeczytałam, ale na pewno nie ostatnia, bo Zafon zaostrzył mój apetyt na kolejne jego powieści. Autor wprowadził niesamowity klimat, że aż nie mogłam się oderwać od lektury.  Książka jest zaliczana do literatury młodzieżowej, jednak myślę, że raczej wszyscy powinni sięgnąć po nią bez obaw. Ma w sobie coś więcej, coś, co trudno mi dokładnie opisać słowami. Zafon świetnie zbudował napięcie i wprowadził czytelnika w swój świat, dodając do niego kilka elementów grozy.


Jednocześnie muszę jednak stwierdzić, że brakowało mi chyba mocniejszego zakończenia. Naprawdę wciągnęłam się w historię, opisaną przez Zafona i spodziewałam się, że koniec wbije mnie w fotel i będę pod wielkim wrażeniem, ale tak niestety nie było. Mimo to doceniam, w jaki sposób autor zakończył „Księcia Mgły”.


Książkę tę polecam każdemu. Debiutancka powieść Zafona jest przede wszystkim opowieścią o  przyjaźni, pierwszej miłości czy o poświęceniu. Nie brak w niej nuty tajemniczości i magii, która oczarowuje czytelnika od pierwszych stron.

Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1,4 cm
Czytam fantastykę

13 komentarzy:

  1. Czas najwyższy w końcu poznać tego autora. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę czytałam 2 lata temu? W każdym razie książka, jak dla mnie jest świetna!
    Przeczytałam ją w jeden weekend.
    Uwielbiam Zafona, i nigdy się to nie zmieni!
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam :) ksiazki-wedlug-innej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz po tak optymistycznej recenzji,trzeba tylko się brać za czytanie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm... wygląda to na ciekawą powieść.
    Wspaniała recenzja x

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś słyszałam o tym autorze, ale nie miałam okazji bliżej przyjrzeć się jego książkom.
    Fajna, ciekawa recenzja. Zachęciłaś mnie do tej powieści. Lubię tego typu klimaty , więc to chyba coś dla mnie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam Zafona! jego książki czytałam już w podstawówce i to dzięki nim zaczęłam zagłębiać się w literaturze. :)
    polecam Ci przede wszystkim Światła Września - sięgnij, napewno nie pożałujesz. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam autora, ale brzmi całkiem interesująco :)
    Obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele słyszałam o tej serii, ale zawsze mnie coś powstrzymuje przed przeczytaniem jej. Książka zapowiada się bardzo ciekawie :)
    Zapraszam do siebie
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaje mi się świetna!
    Obserwuję i liczę na uczciwy rewanż.
    paulan01.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiele razy widziałam tę książkę na półce u znajomej. Zawsze byłam jej ciekawa, jednak problemem jest to że koleżanka ją ma po hiszpańsku, to sobie nie poczytam xD
    Teraz mnie bardzo zaciekawiłaś, bo myślałam że to jest jakoś szczególnie straszne czy coś...

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam i bardzo mile wspominam. Podziwiam Zafona za stworzenie tak wspaniałej fabuły. I teraz się zastanawiam, dlaczego nie czytałam nic innego jego autorstwa... Zaniedbanie z mojej strony! XD

    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. czytałam osobiście polecam ;) masz rację ta książka buduje niesamowity klimat. Ogólnie przyjemna książka.
    btw bardzo fajny blog, będę częściej zaglądać

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!

Obsługiwane przez usługę Blogger.